Wójcik Janusz, „Wójt. Jedziemy z frajerami! Całe moje życie”

Na początku był chaos. A potem z tej napełnionej otchłani, kryjącej w sobie wszystkie zarodki przyszłego piłkarskiego świata wyłoniło się potężne bóstwo – Janusz Wójcik. Parafrazując wstęp do mitologii, tak właśnie odbierałam tę książkę przez pierwsze kilkadziesiąt stron. Zszokował mnie przede wszystkim język i samouwielbienie, w które tytułowy „Wójt” popada częściej niż to wypada. Momentami myślałam, że za kilka stron dowiem się, że do sukcesu Messiego Janusz Wójcik w jakiś…

Sajko Ivana, „Rio bar”

Choć książka nie do końca napisana jest w stylu, który lubię, to porusza temat ciekawy i w pewien sposób… bestialski. O wojnie pisze się zazwyczaj z perspektywy mężczyzn – dzielnych, walecznych żołnierzy, gotowych przelać własną krew za ojczyznę lub też punktu widzenia ofiary – wziętego do niewoli, którego jedyną „winą” było pochodzenie, wyznanie lub  brak przynależności do właściwej frakcji politycznej. U Ivany Sajko wojna widziana jest oczami młodych kobiet, oczami…

Remarque Erich Maria, „Łuk triumfalny”

Aż boję się to napisać. W końcu wyjdzie na to, że jestem seksistką i dyskryminuję własną płeć. Cóż jednak mogę poradzić na to, że Joanna Madou przyprawiała mnie o irytację za każdym razem, gdy pojawiała się na kartach powieści. Idź stąd, nie przychodź więcej, nie chcę cię tu oglądać – tak mówiłam do niej w myślach, nie szczędząc także słów powszechnie uważanych za obraźliwe. Dla mnie to nie była miłość,…

Balagué Guillem, „Pep Guardiola. Sztuka zwyciężania”

Tak jak w przypadku idoli piłkarskich świat dzieli się na zwolenników Messiego i tych z obozu opozycyjnego hołubiących Ronaldo, tak i wśród trenerów opowiadamy się albo za Guardiolą, albo za – nie takim znów dla mnie wyjątkowym – samozwańczym  „The special one”. Pep Guardiola w Barcelonie to ucieleśnienie tego wszystkiego, o czym marzymy w futbolu. Chcemy gry wychowankami, chcemy wprowadzać młodzież z drugich drużyn, chcemy lokalnego patriotyzmu i przywiązania do…

Jagielska Grażyna, „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym”

Uwielbiam czytać Tochmana, Kapuścińskiego, z Wojciechem Jagielskim nasze drogi jakoś jeszcze się nie skrzyżowały. Aż dziw bierze, że pierwsze spotkanie z twórczością Jagielskich zawdzięczam jego żonie. I to w takich okolicznościach. Nigdy nie pozwoliłabym, aby mój mąż był korespondentem wojennym. Gdyby chciał, byłabym zaborcza, apodyktyczna i w końcu postawiłabym na swoim. Nieuczciwe to? Hamujące rozwój i zabraniające spełniać marzenia? Tak, mam tego świadomość. A jednak lektura tej książki upewniła mnie,…

Kordykiewicz Maria, „Zapach szkoły”

Przyznaję – tematyka szkolna, literatura dziecięca, to wszystko mnie wciągnęło, choć nauczycielką jestem dopiero od dwóch miesięcy. Widać, ciężko oderwać się od tej pracy nawet po godzinach 🙂 Spodziewałam się powieści, postaci fikcyjnych i tym podobnych. „Zapach szkoły” jest natomiast połączeniem biografii autorki – nauczycielki z nieprzeciętnym stażem i olbrzymim doświadczeniem – z kronikami z życia szkół, w których przyszło jej uczyć. A wszystko to opatrzone zdjęciami z czasów, gdy…

Tyrmand Leopold, „Tyrmand warszawski”

Zapyta ktoś, dlaczego wybrałam tę książkę do recenzji. Przecież ja Warszawy nie lubię nawet. Ot, za duża, zbyt głośna, zbyt tłoczna i jeszcze wiele tych „zbytów” mogłabym wymienić. „Wszystko dziejące się poza Warszawą było niedobre, nudne, niewłaściwe i pozbawione wdzięku. Tak samo wszystko dziejące się w Warszawie jest dobre, interesujące, właściwe i pełne czaru i uroku. Przykład? Proszę bardzo: Gdy w Łodzi pada deszcz w Wielkanocne Święta, jest to tylko…

Dołęga-Mostowicz Tadeusz, „Znachor”

Takie rzeczy nie zdarzają się często. No może przy okazji Sparksa już się z tym spotkałam, ale ciężko przebić moją radość z momentu, gdy w pobliskiej księgarni, dodam,  że na półce z cenami śmiesznie niskimi, znalazłam…”Znachora”! Toż ja uwielbiam i to od dziecka film o takim tytule! Okładka upewniła mnie, że tym razem tytuł nie myli – to była książka o profesorze Rafale Wilczurze! Może obecność tej lektury w księgarni…

Niżyński Janusz, „Bajeczki dla dzieci”

Niektórzy mówią: „żeby ci przyszło cudze dzieci uczyć” i traktują te słowa w kategorii złorzeczenia. Otóż mi przyszło cudze dzieci uczyć, ale bynajmniej nie traktuję tego jako karę, przymus, coś co okrutny los złożył na moje barki. Co więcej, lubię swoją pracę. I dlatego, choć na co dzień zaczytuję się w romansach przeplatanych piłkarskimi biografiami, to chętnie przyjmuję do recenzji także książki dla dzieci, w których ocenie pomóc mi mogą…