Zommer Yuval, „Wielka księga ssaków”

Wydawca tej publikacji chyba wziął sobie do serca jej nazwę – „Wielka księga ssaków” naprawdę jest wielka, także gabarytowo! I gdybym nie widziała poprzedniej części tej serii, pewnie byłoby to dla mnie duże (a, jakże!) zaskoczenie. Mąż kupił jednak swojej chrześnicy jakiś czas temu „Wielką księgę robali”, więc wiedziałam mniej więcej, z czym mamy do czynienia. O ile robale nie leżą w kręgu moich zainteresowań, w sumie toleruję jedynie biedronki…

Brzozowska Ewa, „Kierunek: freelance”

Jeszcze nie tak dawno uśmiechałam się ironicznie, gdy ktoś mówił w moim towarzystwie, że jest freelancerem. Od razu przyklejałam takiej osobie jedną z dwóch etykietek – albo nie może znaleźć pracy na etacie, albo nie chce jej się robić, więc pracuje tylko dorywczo. Życie tak pokierowało moimi planami, że dziś sama mogę nazwać się freelancerem i wyznać szczerze, że to lubię. Zawsze pracowałam na etacie, osiem godzin, czasem więcej i…

Miszczuk Katarzyna Berenika, „Noc Kupały”

Czytam naprawdę dużo i często spotykam się z dość irytującym zjawiskiem, kiedy to pierwsza część jakiejś historii dosłownie porywa Czytelnika, czyniąc go swoim więźniem do ostatniej strony i kusi napisem końcowym: „Ciąg dalszy nastąpi”. Cóż począć ma biedny Czytelnik? Czeka z niecierpliwością, aż będzie mu dane przeczytać kontynuację historii o losach bohaterów, których ukochał, a kiedy to już się dzieje, to często ma się wrażenie, jakby właśnie ktoś zdzielił nas…

„Ćwiczę oko!” – obiecująca nowość na rynku wydawniczym

Jako nauczyciel chętnie przyglądam się nowinkom na rynku książek przeznaczonych dla dzieci, także tych o charakterze terapeutycznym. Niedawno trafiłam na coś interesującego, co z pewnością zaciekawi rodziców, których pociechy mają problem z niedowidzeniem. Zapoznajcie się z tym, co o serii „Ćwiczę oko” pisze sama autorka. Zosia, kilkuletnia dziewczynka, miała niedowidzenie lewego oka. Musiała nosić okulary i zaklejać lepiej widzące oczko. Nie lubiła plastrów i osłonki, ale z drugiej strony rodzice…

Najnowsze patronaty Zaczytanej!

Joanna Nadin Trafiona zatopiona Oprawa miękka Liczba stron: 184 Wydawnictwo: Akapit Press Opis: Znacie książkę Joe sam w domu? Jeśli tak, na pewno zapadła Wam w pamięć bystra i odważna dziewczyna o imieniu Asha. Jeśli nie, koniecznie musicie ją poznać. To o niej jest ta historia. Asha wiodła dotąd życie, którego mogłaby pozazdrościć jej każda nastolatka: mnóstwo przyjaciół, prywatna szkoła, apartament w modnej dzielnicy i wielkie marzenia, które były na…

Olsson Lotta, „Mały, mały smyk”

Dzisiejsza recenzja ma dla mnie nieco smutny wydźwięk. Bynajmniej nie dlatego, że dotyczy publikacji, która nie robi na mnie i mojej córze wrażenia. Wręcz przeciwnie – bo jest to ostatnia książeczka z serii „Co wokoło”, którą przychodzi nam zrecenzować, a serię tę po prostu uwielbiamy. Obie, mimo że dzieli nas dwadzieścia kilka wiosen. Po prostu mamy już je wszystkie i choć korzystamy z nich każdego dnia, dobrze nam było ze…

Wiśniewski Janusz Leon, „Uczucia”

Książki o uczuciach należą do tych najpiękniejszych i najbardziej wartościowych wśród publikacji dla najmłodszych. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie, a nawet – niestety – niewielki ich odsetek. Należy bowiem pamiętać, że to materia niezwykle delikatna, potrafiąca przynieść wiele pożytku, ale też szkody, jeśli nie jest dostosowana do potrzeb wieku dziecięcego. Zbyt często w swoim życiu spotykałam się z publikacjami, których przesłanie było niezbyt budujące – złość jest zła, odczuwanie…

Kinney David, „Dziennik diabła”

Przyznaję, że przygarnęłam tę książkę do naszej domowej biblioteczki bardziej ze względu na męża, który jest pasjonatem historii, zwłaszcza tej dotyczących drugiej wojny światowej. I choć początkowo przeraziłam się nieco, widząc na żywo gabaryty tej publikacji, to mimo ograniczonej wiedzy w tym temacie postanowiłam zmierzyć się z nią – od deski do deski. Być może w tym momencie wyjdę na ignorantkę, ale nazwisko Alfreda Rosenberga nic mi wcześniej nie mówiło.…

Brontë Charlotte, „Dziwne losy Jane Eyre”

Oto Charlotte Brontë, najbardziej ekscentryczna i według wielu najbardziej utalentowana z sióstr, w najlepszym wydaniu. „Dziwne losy Jane Eyre” potwierdzają zresztą tę tezę. Dla mnie jedynie „Wichrowe wzgórza” Emily mogą stawać do walki o miano najlepszego utworu popularnego rodzeństwa. Pamiętam, gdy czytałam tę książkę po raz pierwszy, będąc jeszcze studentką polonistyki. Siedziałam w pociągu i musiałam stanowić dość osobliwe zjawisko dla innych podróżujących – zaczytana w dziewiętnastowiecznej powieści, z policzkami…

Kowalczyk Anna, „Opowieści nie tylko do poduszki”

Wraz z pojawieniem się na świecie Zosi dziecięca część naszej domowej biblioteczki zaczęła puchnąć w zastraszającym tempie. Nie narzekamy, musimy natomiast wykrzesać z siebie spore pokłady kreatywności, aby wymyślać na bieżąco, gdzie pomieścić literackie skarby naszej córy. Spotykając na swojej drodze tak wiele książek dla dzieci, poznałam już trochę własne preferencje dotyczące tego typu publikacji. I na pewno należy do nich posiadanie jakiegoś sensownego przesłania. Książka Anny Kowalczyk spełnia ten…