Zwiedziona niepozorną, wdzięczną oprawą sięgnęłam po kolejną nowość na rynku wydawniczym, w duchu radując się, że coraz większym uznaniem cieszą się nasi rodzimi autorzy. Postanowiłam zapoznać się zatem z kolejną polską autorką młodego pokolenia, spodziewając się tego, co na okładce – lekkiej, przyjemnej, „szybko pochłanialnej” opowieści ze szczyptą humoru, opowieści o niespodziewanym macierzyństwie. Czegoś w rodzaju „Jestem w ciąży! Co ja teraz zrobię?! Rozstępy, pieluchy, kaszki, kupki, zupki – to…
Month: styczeń 2017
Cameron W. Bruce, „Był sobie pies”
Jeśli istnieje na świecie książka, która w przystępny sposób wyjaśniałaby innym, jak ogromną miłością darzę czworonogów i co jest tego powodem, to jest to właśnie powieść W. Bruce’a Camerona – „Był sobie pies„. Nie bez przyczyny psa nazywa się najlepszym przyjacielem człowieka, a perypetie głównego bohatera tej książki stanowią na to niezbity dowód. Mały szczeniak ze swoim rodzeństwem i zdziczałą mamą prowadzą tułaczy tryb życia, każdą wolną chwilę poświęcając na…
Sparks Nicholas, „Spójrz na mnie”
Może to kwestia mojej dłuższej, bo paromiesięcznej rozłąki z Nicholasem Sparksem, a może po prostu jego najnowsza książka jest tak dobrze napisana, ale przez ostatnie dwa dni po prostu nie mogłam się od niej oderwać! Cierpiało na tym nawet moje małżeństwo, gdy pod nosem szemrałam niecne rzeczy pod adresem małżonka, gdy ten gasił światło, co było jednoznaczne z odstawieniem lektury na jutro. Dlaczego tak się ze mną działo? Otóż, wyobraźcie…
Rajch Joanna, „Zagubiona dolina”
Joanna Rajch zdążyła mnie już przyzwyczaić do oryginalnej, osadzonej w nietypowych realiach fabuły i bohaterów naznaczonych losem pełnym przygód. Tym razem autorka przeniosła mnie do świata indiańskich wierzeń, magicznych i tajemniczych zdarzeń oraz postaci, które pozornie nie miały prawa obdarzyć się uczuciem, jakie między nimi zakwitło. Ahajute jest Indianinem z plemienia Lakotów. Pewnego dnia cudem unika śmierci – zdając się na łaskę natury, płynie z nurtem rzeki w nadziei na…
Iniesta Andrés, „Artysta futbolu. Gra mojego życia”
Świeżo po lekturze biografii Cristiano Ronaldo sięgnęłam po kolejną książkę opisującą dzieje jednego z najwybitniejszych piłkarzy naszego pokolenia – Andresa Iniesty. Łączy ich sporo – miłość do piłki, skłonność do wielu poświęceń dla niej i dla bycia najlepszym, talent, którego obu nie poskąpiono, ale dzieli najważniejsze: to, jakimi stali się ludźmi po osiągnięciu sukcesu. Trudno przyczepić się do Cristiano-piłkarza, niewielu dorówna jego umiejętnościom, ale już Cristiano-człowiek nie każdemu przypadnie do…
Pennypacker Sara, „Pax”
Lubię książki przeznaczone dla młodszych Czytelników i szalenie cenię sensownych autorów literatury dziecięcej i młodzieżowej. Problem polega jednak na tym, że nie ma ich aż tak dużo, a przynajmniej ja ich na mojej czytelniczej ścieżce spotykam zdecydowanie zbyt rzadko. Rynek przepełniony jest różnego rodzaju publikacjami dla dzieci, jednak przeglądając je przez zakupem, często rezygnowałam na ostatniej prostej – w drodze do księgarnianej kasy. Po prostu nie były warte swojej ceny…
Rook A., „A miało być tak pięknie”
A miało być tak pięknie – jeśli na świecie istnieje ktoś, w kogo głowie nigdy nie zawitała ta myśl, to szczerze zazdroszczę. Zresztą, pewnie do czasu. Prędzej czy później każdemu fortuna choć raz, a najpewniej po wielokroć, zaśmieje się prosto w twarz i spotka on na swojej drodze ten ponadczasowy frazes. Nie sztuką jest go unikać – prawdziwe wyzwanie to stawienie mu czoła, zebranie swoich czterech liter z podłogi po…
Collins Wilkie, „Armadale”
Istnieją książki, które zawierają wszystkie elementy sprawiające, że całe rzesze Czytelników znajdują w ich lekturze przyjemność. To takie niby detale, bez których jednak fabuła wydaje się niepełna. Taką książką jest nowość na polskim rynku – „Armadale” Wilkie Collinsa. Te istotne szczegóły, czyniące książkę prawdziwie pasjonującą, to na przykład nieoczywista tajemnica, której skutki trudno przewidzieć. To namiętności targające ludźmi, sprawiające, że nie sposób postrzegać ich tylko w czarno-białych barwach. Jeśli dodamy…
Kasiuk Anna, „Jagoda”
Nie od dziś wiadomo, że wdzięczna okładka potrafi skusić Czytelnika. Osobiście najbardziej przemawiają do mnie oprawy z delikatnymi, eterycznymi wręcz bohaterkami na tle malowniczej przyrody. „Jagoda” ten warunek spełnia – kupiłaby moją uwagę już na starcie, ale cóż zrobić, wzrokowiec ze mnie paskudny, odkąd sięgam pamięcią. Wiedziona jednak znaną sentencją, aby nie oceniać książki po okładce, co już kilka razy sprowadziło mnie niestety na manowce, doprowadzając do szewskiej pasji, przeczytałam…
Rajch Joanna, „Medalion z gwiazd”
Po egzotycznej wyprawie na Mauritius z „Uciekaj Tariko” Joanna Rajch zabrała mnie na nie mniej egzotyczną wyspę pełną żądnych krwi piratów, dzikiej natury i ukrytych skarbów będących przyczyną konania śmiałków, których zachłanność pchała ku niebezpiecznym poszukiwaniom, mimo zakończonych niepowodzeniami prób podejmowanych przez ich poprzedników. A przecież „chęć nadmiernych zysków powoduje utratę tego, co posiadamy” – już wieki temu mawiał Demokryt. Pamiętam mój pierwszy kontakt z tym tytułem – mając do…