Dopadł mnie stan euforii właściwy jedynie bibliofilom, tj. radość z tego, że nie mam gdzie trzymać już książek. Skończyło się miejsce na regałach, półkach, stolikach, a nawet w drewnianej skrzyni po jabłkach (sic!). Teoretycznie powinnam się martwić, coś z tym przecież trzeba zrobić, ale w praktyce rozpiera mnie duma z zebranej kolekcji. Jako że we wrześniu wychodzę za mąż, a mój wybranek wnosi w posagu dużo przestrzeni do zagospodarowania w…
szalona radość bibliofila
Nadeszła paczuszka recenzencka!
Nadeszła wczoraj! Tak upragniona, tęsknym, łapczywym spojrzeniem witana! I oto jest – paczuszka recenzencka od Wydawnictwa SQN! Serdecznie dziękuję za nadesłane książki! Czytać, czytać, czytać! Zaczynamy od Suareza 🙂
Mikołajkowo, cudownie, czytelniczo!
Tak, tak, siwobrody był i u mnie! A patrząc na to, co też mi zostawił, śmiem twierdzić, że byłam naprawdę grzeczna! 😀 A teraz już tylko czytać, czytać, czytać!
Moja recepta na szczęście!
Prosta recepta na szczęście? Nauczyć się cieszyć z małych rzeczy, nie zadręczając przy tym oczekiwaniem na bliżej nieokreślone szczęście o większych gabarytach. Bo gdy ono już przyjdzie, człowiekowi nienawykłemu do radości będzie ciężko ten ciężar dźwignąć, wesołek zaś będzie czuł to, co zwykle, tyle że intensywniej 🙂 Wprowadzając tę zasadę we własne życie, chwalę się moją nową kolekcją z serii „Angielski Ogród”. Każda z tych perełek kosztowała mnie jedynie 14,99…