Wiśniewski Janusz Leon, „Uczucia”

Książki o uczuciach należą do tych najpiękniejszych i najbardziej wartościowych wśród publikacji dla najmłodszych. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie, a nawet – niestety – niewielki ich odsetek. Należy bowiem pamiętać, że to materia niezwykle delikatna, potrafiąca przynieść wiele pożytku, ale też szkody, jeśli nie jest dostosowana do potrzeb wieku dziecięcego. Zbyt często w swoim życiu spotykałam się z publikacjami, których przesłanie było niezbyt budujące – złość jest zła, odczuwanie…

Kowalczyk Anna, „Opowieści nie tylko do poduszki”

Wraz z pojawieniem się na świecie Zosi dziecięca część naszej domowej biblioteczki zaczęła puchnąć w zastraszającym tempie. Nie narzekamy, musimy natomiast wykrzesać z siebie spore pokłady kreatywności, aby wymyślać na bieżąco, gdzie pomieścić literackie skarby naszej córy. Spotykając na swojej drodze tak wiele książek dla dzieci, poznałam już trochę własne preferencje dotyczące tego typu publikacji. I na pewno należy do nich posiadanie jakiegoś sensownego przesłania. Książka Anny Kowalczyk spełnia ten…

Porębski Filip, „Zosia i Maks”

Odkąd na świecie pojawiła się moja Zosia, zwlekam do domu różnego rodzaju publikacje dla dzieci, których bohaterka nosi to wdzięczne imię. Z różnym skutkiem, jednak najczęściej udaje mi się zdobyć całkiem sympatyczne książki, które w przyszłości mogą przypaść do gustu mojej córze. Podobnie było z „Zosią i Maksem”. Czy może być coś gorszego w wieku lat kilku od wysłuchiwania zapewnień, że jakaś dziewczynka się z tobą ożeni? Zwłaszcza jeśli jest…

Olsson Lotta, „Auto robi brum”

To już moje trzecie spotkanie z serią Lotty Olsson – jedną z naszych dwóch ulubionych. Naszych, to jest przede wszystkim mojej córki, moja opinia ma tu drugorzędne znaczenie, chociaż jesteśmy zgodne – to naprawdę cudeńko dla najmłodszych. Zosia pokochała te książeczki za kolorowe ilustracje na białym tle oraz rymy włożone w usta mamy i taty. Tak było do tej pory. Ta część jest wyjątkowa, bo poza rymami warstwa brzmieniowa została…

Kozłowska Urszula, seria „Krok po kroku”

Odkąd zostałam mamą, penetruję rynek wydawniczy w poszukiwaniu perełek także dla tych najmłodszych Czytelników, dla których to obraz oraz ciepły, dobrze znany głos osoby czytającej jest najważniejszy. I o ile na początku moja córa lgnęła do kontrastu, teraz chyba zaczyna z tego wyrastać, choć ma dopiero siedem miesięcy. Przeszła do etapu, gdzie kolorów ma być dużo, a gdzieś obok obowiązkowo coś do przeczytania dla mamy. Jeśli tekstu brak, mama musi…

Piasecka Wioletta, „Drużyna marzeń. Zagadki piłkarskie”

Razem z kolegą prowadzę portal o tematyce sportowo-kibicowskiej, a piłka w naszym rodzimym wydaniu ligowym to coś, dla czego jestem w stanie włączyć TV, którego nie tykam w innych wypadkach. Tytuł Wioletty Piaseckiej brzmiał dla mnie zatem naprawdę ciekawie. W swoim życiu robiłam już wiele rzeczy. Między innymi było to pisanie cyklu felietonów dotyczących piłki nożnej w jednym z największych portali informacyjnych. Zahartowało mnie to. Tyle razy przeczytałam już o…

Urbaniak Roch, „Papiernik”

Spoglądając po raz pierwszy na okładkę „Papiernika”, już byłam w nim zakochana i wiedziałam, że wybaczę mu wszystko. Nawet jeśli tekst nie będzie tak porywający jak ilustracje, nie będę nad tym ubolewać zbyt długo. Wystarczy bowiem, że zanurzę się w świecie ilustracji Rocha Urbaniaka, aby przestać zwracać uwagę na wszystko inne. Świat wykreowany przez krakowskiego malarza jest ucieleśnieniem moich wyobrażeń o idealnie zobrazowanej publikacji dla dzieci starszych. Nie chodzi tylko…

Fabich Magdalena, „Małe czary”

Zastanawialiście się kiedyś, czy istnieje granica wiekowa, po przekroczeniu której człowiek robi się za stary na bajki? Osobiście należę do grupy osób twierdzących, że takiego wieku nie ma, bo każdy jest dobry, aby wybrać się w sentymentalną podróż do czasów własnego dzieciństwa, sięgając po ulubione książki z tamtego okresu lub zupełnie odwrotnie – zobaczyć, co w trawie piszczy wśród nowości na rynku literatury dziecięcej. Uwielbiam pielęgnować w sobie moje wewnętrzne…

Piotrowska Eliza, „Ogóras. Ale jazda!”

Odkąd tylko zobaczyłam ten tytuł, wiedziałam, że muszę wejść w jego posiadanie. Bez względu na to, czy będzie to egzemplarz recenzencki, zakupiony, w promocji czy po cenie regularnej. Są po prostu takie książki, które musisz mieć i nic, nawet cena, nie odgrywa tu większej roli. Zapytacie, skąd ta determinacja? Cóż, kto choć raz w życiu miał przyjemność jechać tak zwanym ogórasem, ten na pewno zrozumie. A że jeździłam nim przez…

„Zwierzaki Maluszka”

Pewnie część z Was już wie, że jestem mamą kilkumiesięcznej Zosi, bo też lubię się tym faktem chwalić przy każdej nadarzającej się okazji. W końcu udało mi się to moje dziecię i nieskromnie powiem, że wdało się w matkę, przynajmniej pod względem swojej emocjonalności. Zocha w każde uczucie wkłada sto procent siebie – jak się cieszy, to uśmiechają się twarze nawet obcych, mijanych osób, a jak płacze, to dom zaczyna…