Sięgnęłam po tę książkę, pierwszą tego rodzaju od dawna, gdyż od jakiegoś czasu szukam dla siebie sposobu na zwolnienie tempa i zatrzymanie się na chwilę, docenienie chwili obecnej i piękna tego, co mnie otacza. Po cichu rozglądam się za zajęciami z uważności czy jogi dla siebie i córy, niemniej jeszcze na nic konkretnego się nie zdecydowałam. Zresztą w okolicy, w której mieszkam, możliwości uczestniczenia w takich zajęciach są ograniczone. „Współczesne…

Jeśli pracujecie z dziećmi albo jeśli macie w domu własne rozbrykane pociechy, to zapewne podzielacie moje doświadczenia i dobrze wiecie, jak ważne jest posiadanie sprawdzonych pomysłów i zabaw na wyciszenie. Do tej pory taką funkcję pełniły u nas zabawy relaksacyjne i czytanie książek, natomiast teraz wachlarz możliwości rozszerzył się w coś, co zdecydowanie wywołuje (nie tylko u dzieci) efekt wow. Sensoryczna tuba JUMBO to coś, co niemal hipnotyzuje. Sama łapię…

Tęczowe kamienie to jedna z tych pomocy edukacyjnych, które widzisz i od razu masz w głowie co najmniej kilka zastosowań dla nich. W moim przypadku tak właśnie było. A jak już wizja ich użytkowania pojawiła się w mojej głowie, to wiedziałam, że prędzej czy później do nas trafią. Tym bardziej że gdy pokazałam je córze, też od razu zapragnęła je mieć. Jak zatem można korzystać z tęczowych kamieni? My zaczęłyśmy…

Dzieci lubią książki z okienkami. Uwielbiają też pop-upy. Chyba wszyscy się z tym zgodzą. A przynajmniej ja nie spotkałam się nigdy z inną opinią rodziców czy nauczycieli. Co powiecie jednak na książkę, która łączy w sobie oba te elementy, a do tego traktuje o czymś tak ważnym, jak dbanie o zęby? Jeśli poczuliście, że to coś dla Was, to przyjrzyjcie się bliżej książce „Między nami ząbkami”. Pomysł jest taki, że…

„Pierwsza gra” od wydawnictwa Egmont to seria, która towarzyszyła nam, gdy córa była jeszcze malutka i dopiero wkraczała do świat gier. Proste zasady, ograniczona ilość elementów i ich solidne wykonanie (drewno, tektura) to jej duże zalety, które w przypadku gier przeznaczonych dla tych najmłodszych mają naprawdę duże znaczenie. Tym razem temat przewodni to zwierzęta i odgłosy, jakie wydają. Za poprawne odpowiedzi otrzymują oni żetony, a całą rozgrywkę wygrywa osoba z…

„Hubert w wielkim kapeluszu” to książka, która bardzo zaciekawiła mnie okładką. To jest ten typ ilustracji, który kojarzy mi się z bajkami z mojego dzieciństwa – nawet z żadną konkretną, tylko po prostu z bajkami. I to jest bardzo miłe skojarzenie, więc od razu poczułam sympatię do głównego bohatera. Hubert to jeden z krasnoludków zamieszkujących wielki las. To, co go wyróżnia, to fakt, że jako jedyny z krasnoludków mieszka sam,…

Nie wiem dlaczego, ale okładka tej książki po prostu mnie przyciągnęła i postanowiłam sprawdzić, co kryje środek. Może to kwestia przyjemnej kolorystyki, ładnego wyeksponowana tytułu wśród ilustracji – naprawdę nie wiem, co zadziałało, ale uznałam, że chcę tę publikację mieć w naszych domowych zbiorach. Pierwsze czytanie było dla mnie dużym zaskoczeniem. Co kilka stron brwi podjeżdżały mi wysoko na czoło – bo na przykład na scenę wkraczał Dzidek, dzik w…

Ta książka od początku wzbudzała we mnie różne emocje, jeszcze zanim do nas dotarła. Z jednej strony byłam jej ciekawa, bo tematykę emocji uwielbiam, z drugiej – trochę się bałam, bo tytuł nie do końca mnie przekonywał. Pokonać złość i smutek? Kiedyś pewnie pomyślałabym „wow!”, ale im dłużej jestem mamą i im dłużej pracuję z dziećmi, tym bardziej jestem przekonana, że nie o to w tym chodzi. Emocji, nawet tych…

Drugi tom komiksu „O czym szumią wierzby” spodobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy. Chyba dlatego, że akcja mocno się rozkręciła, a Ropuch, który w części pierwszej dopiero zaczął się rozkręcać, tutaj dał się poznać z całą paletą swoich szaleństw – dosłownie! Nasi przyjaciele tym razem trafili do nory borsuka, który ugościł ich najlepiej jak umiał. I trzeba przyznać, że całkiem nieźle się urządził się pod ziemią. To jednak jest…

„Pozytywka” to jeden z tych komiksów, na których kolejne części czekam, śledząc Egmontowe zapowiedzi. Pomysł na stworzenie Pandorii, do której kluczem jest pozytywka i tajemnica z przeszłości, bardzo przypadł mi do gustu. Zwłaszcza że wszystko tu wydaje się naprawdę dobrze przemyślane i spójne. W tym tomie wydarzy się coś niespodziewanego – do tej pory to Nola przekraczała granicę światów i odwiedzała swoich przyjaciół, tym razem jednak, wskutek ciekawości jednego z…