Miklasz Adam, „Ostatni mecz”

Czy ta książka zasługuje na dychę w ocenie? Tak za całokształt? Nie. Wysoko, ale nie aż tak. Czy ta książka jest moją dychą? Oczywiście. Czytałam, uśmiechałam się, czasem zwyczajnie śmiałam. Dużo emocji, ale czy mogło być inaczej? Chociaż stąd nie pochodzę, to przecież jest także moja okolica. Sześć lat spędzonych w peerelowskim mieszkaniu przy Placu Centralnym. Sześć lat spacerowania wzdłuż Alei Róż, odświętnego stołowania się w Stylowej i Zosieńce. W…

Dołęga-Mostowicz Tadeusz, „Znachor”

Takie rzeczy nie zdarzają się często. No może przy okazji Sparksa już się z tym spotkałam, ale ciężko przebić moją radość z momentu, gdy w pobliskiej księgarni, dodam,  że na półce z cenami śmiesznie niskimi, znalazłam…”Znachora”! Toż ja uwielbiam i to od dziecka film o takim tytule! Okładka upewniła mnie, że tym razem tytuł nie myli – to była książka o profesorze Rafale Wilczurze! Może obecność tej lektury w księgarni…

Rudzki Przemysław, „Futbol i cała reszta”

„Mamy dla siebie coraz mniej czasu, a dorosłość wpędza nas w rzeczywistość paradoksu – pragniemy jej, jednocześnie odpychając rękami i nogami. Stajemy przed wyborami, których nigdy nie chcielibyśmy podejmować, ponieważ już wiemy, że nikt inny, ale właśnie my poniesiemy ich konsekwencje” Recenzja z rodzaju tych ekspresowych. Dopiero co otrzymałam książkę, pochłonięta została w jeden dzień i już doprasza się o to, by słów kilka o niej napisać. Nie bez powodu…

Brontë Emily, „Wichrowe wzgórza”

Kolejny z moich wielkich powrotów do przeszłości, kiedy powinnam odkryć, że po kilku latach ocena bohaterów zmienia się, tak jak to miało miejsce w przypadku „Rozważnej i romantycznej”. Tym razem się nie udało… „Wichrowe wzgórza” czytałam w wieku lat około dwudziestu, kiedy byłam jeszcze zbyt romantycznie usposobionym podlotkiem i potrafiłam wszelkie niegodziwości usprawiedliwiać porywem uczucia, którego większość świata nie jest w stanie pojąć i właściwie ocenić. Uwielbiałam Heathcliffa. Ekranizację obejrzałam…

Sparks Nicholas, „Dla ciebie wszystko”

Nie, Panie Sparks. Tak się bawić nie będziemy, tak się nie robi. To ja się Panem tak zachwycam, książek Pana otrzymałam już siedem, chcę skolekcjonować wszystkie, a Pan mi taki numer wykręca. Ciężka ta nasza znajomość, oj ciężka… Pokochałam tę książkę, już od pierwszych rozdziałów była dla mnie wyjątkowa. Bohaterowie, historia, wszystko po kolei. Czułam, że to najlepsza jak dotąd książka Nicholasa Sparksa, która wpadła w moje ręce. Im dalej…

Wharton Edith, „Ethan Frome”

Uparłam się na tę książkę. Tak mocno, tak intensywnie moje myśli zaprzątał fakt, że nie mogę jej przeczytać już teraz. Przecież nie bez powodu na nią trafiłam. Niby całkiem przypadkiem, na lubimyczytać, ale zbyt natrętnie dobijała się o moją uwagę. Przeczytawszy opis, wiedziałam, że muszę ją dostać, jak najszybciej. Tymczasem w pobliskich bibliotekach ani widu, ani słychu. Co więcej – szukałam po księgarniach, także internetowych. Nic. W końcu się udało…

Hardy Thomas, „Z dala od zgiełku”

Z oceną przeczytanych książek bywa tak, że nawet jeśli jakaś zrobi na tobie nieprzeciętne wrażenie, nawet jeśli myślisz o niej na długo po odłożeniu na półkę, nie często oceniasz ją na 10/10. W końcu zawsze lepiej mieć ten margines, coś w zapasie, bo nieustannie wydaje się, że gdy już trafimy na tę perełkę będącą prawdziwą dziesiątką, to nasze wcześniejsze oceny wydadzą się niesprawiedliwe, naciągane. Dziewięć jest ok i bardziej bezpieczne.…