Spotkałam się już w innych komiksach z tym, że Smerfy latają na bocianach, ale tak naprawdę nigdy wcześniej nie zastanawiałam się, skąd to się wzięło. Co takiego się wydarzyło, że bociany pomagają Smerfom w podróżowaniu? Ten tom wszystko wyjaśnia.

Ale to tylko fragment tego, co znajdziemy w środku. Zdecydowanie więcej miejsca na kartach komiksu zajmuje misja ratunkowa, której podejmą się niebieskie stworki. Nie będzie to prosta sprawa, bowiem Gargamel ze swoim wspólnikiem wyczytają w jakiejś dziwnej księdze czarów, że aby wieść długie i zdrowe życie, należy jeść… sproszkowane żółtko bocianich jaj. Dwóch łotrów postanowi na tym zarabiać, a w tym celu będą oni musieli złapać i więzić te piękne ptaki. Na szczęście bociany mogą liczyć na swoich przyjaciół.

A czy rzeczywiście żółtko z bocianich jaj to sekret długowieczności? Cóż, wystarczy przypomnieć, że Gargamel wciąż wierzy, że aby stworzyć kamień filozoficzny, potrzebny jest… wywar ze Smerfa 🙂

W tym tomie pojawi się sporo postaci, włącznie z Omnibusem i Oliwierem, co stanowi dodatkową atrakcję. Moje dziecko polubiło komiksy ze Smerfami, więc zaczęłyśmy je kolekcjonować. Ma już swoje ulubione tytuły, m.in. „Mamę Smerfetkę” oraz właśnie „Smerfy i bociany”. Czekamy zatem na kolejne części przygód tych sympatycznych bohaterów.

Komiks zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.