Gry „Ubongo” zdążyły już sobie wyrobić dobre imię na rynku, nie bez powodu – po prostu wciągają. W dodatku mają szansę spodobać się bardzo szerokiej grupie docelowej graczy, włącznie z osobami dorosłymi, co przetestowaliśmy w naszym domu.

Każdy z graczy otrzymuje klocki w wybranym kolorze. Następnie losujemy dziewięć kart z kształtami, które musimy ułożyć. Co ważne – możemy wybierać spośród kart z różnych poziomów, co zdecydowanie uatrakcyjnia nam potyczkę – młodsi gracze mogą wziąć kartę z poziomu łatwiejszego, starsi – z trudniejszego. To wyrównuje szanse na wygraną. Naszym zadaniem jest ułożenie takiego samego kształtu, jaki widnieje na wylosowanej karcie, przy czym musimy odwzorować kształt na dwóch poziomach. Nic nie może być niezakryte ani wystawać. Nie jest to proste zadanie, ale podpowiedź stanowią też cyferki na karcie, które wskazują, których klocków należy do tego użyć.

W zestawie znajduje się także klepsydra odmierzająca czas, co dynamizuje nam rozgrywki. Niewątpliwie atrakcją są również kolorowe kamienie, które przypominają bursztyny, szmaragdy, szafiry i rubiny. Przyznaję, że z moją córą są one używane do różnych zabaw, nie tylko do gry 🙂

Gra warta polecenia. Dla starszych dzieci (około 8+), ale też dla dorosłych.

Grę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.