To moja pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia przygoda Moniką Rebizant-Siwiło. Po tym, co zastałam w „Zatańcz ze mną”, obiecałam sobie, że prędzej czy później nasze ścieżki ponownie się skrzyżują na drodze kolejnej lektury. Uwielbiam to uczucie, kiedy trafiam na nieznanego dotąd autora, którego książka okazuje się prawdziwą literacką perełką.

Majkę poznajemy jako kobietę pozornie spełnioną, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Główna bohaterka jest po rozwodzie, nad którym jednak nie ubolewa, mając przy sobie niespełna pięcioletnią córeczkę, będącą dla niej całym światem. To także kobieta sukcesu – razem z kuzynem prowadzi dobrze prosperującą agencję detektywistyczną i z czystym sumieniem może stwierdzić, że ich działalność służy zwykłym mieszkańcom, którzy bez jej pomocy nie podołaliby walce z wielkimi koncernami, chcącymi wyzyskać ich ziemie. Pracę z obowiązkami zawodowymi udaje się Majce połączyć dzięki pomocy ze strony kochającego ojca, przepadającego wręcz za jedyną wnuczką. Sielanka? Nie do końca. Bo choć na zewnątrz Maja wygląda na osobę szczęśliwą, spełnioną i żądną kolejnych sukcesów, w środku od dawna coś się w niej sypie. Pewność siebie jest tylko pozorna, tylko dla ludzi.

Czym jest ta zadra w sercu naszej bohaterki, która od dawna nie pozwala je zaznać spokoju i cieszyć się poukładanym życiem? To uczucie sprzed lat, pierwsza wielka miłość, która skończyła się, gdy (wówczas) młoda dziewczyna postanowiła z niej zrezygnować na rzecz nowej relacji, dzięki której obecnie jest rozwódką. Niewygasłe nigdy uczucie połączone z wyrzutami sumienia i skrywaną tajemnicą sprawiają, że Majka postanawia wyjechać w rodzinne strony swojej byłej sympatii, by spotkać ją ponownie, być może już po raz ostatni.

Dużo w tym wzruszeń, ale do tej pory ktoś mógłby pomyśleć, że „Zatańcz ze mną” to typowy babski wyciskacz łez. Nic bardziej mylnego, choć łzy pewnie też przy lekturze się pojawią. Autorka zadbała, aby poza typową dla literatury obyczajowej historią wpleść w fabułę coś, co będzie stanowiło dla Czytelnika wartość dodaną. Tym czymś są wątki partyzanckie, których dzięki charyzmatycznym postaciom drugoplanowym nie brakuje.

Kolejna rzecz, która może zachwycić to opisy okolic, po których wędruje Majka ze swoją córeczką Gabi-Anką. Nigdy nie byłam w terenach noszących miano Polski Wschodniej, ale jeśli prawdą jest to, jak opisują ten obszar autorzy (już w kilku publikacjach się z tym spotkałam), to zdecydowanie warto obecny stan rzeczy zmienić. Czytelnik od razu odnosi wrażenie, że wspominane w książce miejsca są autorce bliskie. Tylko o ukochanych przez siebie miejscach można pisać w ten sposób.

Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy nie wystawiam książce zbyt pochlebnej laurki. Szukałam w pamięci wad, czegoś, do czego mogłabym się przysłowiowo przyczepić, ale jeśli mam być szczera – nic takiego nie znalazłam. Po prostu spotkałam książkę, której autorka trafiła totalnie w mój gust. Dodając do tego zakończenie, którego zupełnie się nie spodziewałam (z ręką na sercu – takiego obrotu spraw nawet przez chwilę nie brałam pod uwagę, choć przewidywanych wersji happy endu miałam w wyobraźni kilka), muszę przyznać, że jestem pod naprawdę dużym wrażeniem pomysłu Moniki Rebizant-Siwiło i jego wykonania. Kawał dobrej roboty.

Żeby Czytelnik nie myślał, że wszystko było tu cukierkowo słodkie – absolutnie! Niejednokrotnie główna bohaterka działała mi na nerwy, nie raz i nie dwa radziłam jej niepytana o zdanie, żeby zostawiła „go” w spokoju, pozwoliła żyć własnym życiem. I dopiero wraz z nadejściem zakończenia zaczęłam Majkę rozumieć. Wszystkie elementy układanki zaczęły wskakiwać na swoje miejsca, a Czytelnik nawet przez z chwilę nie pomyślał: „jak mogłem tego nie przewidzieć?!”. Nie mógł, po prostu nie mógł.

Zdecydowanie polecam „Zatańcz ze mną”. To propozycja idealna dla osób, które poza wątkiem miłosnym cenią w literaturze odniesienia do historii, zwłaszcza do niełatwych czasów wojny i okupacji. Wszyscy oni znajdą tu coś dla siebie i istnieje duża szansa, że pomyślą tak jak ja – chcę więcej książek tej autorki.

Ulubione cytaty:

„Kiedy na świat mają przyjść nasze dzieci, martwimy się i boimy, a gdy ją są, nie wyobrażamy sobie życia bez nich”.

Moja ocena: 9,5/10

Tytuł: Zatańcz ze mną

Autor: Monika Rebizant-Siwiło

Wydawnictwo: Replika

Stron: 384

Za okazane zaufanie i udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję

Portalowi moznaprzeczytac.pl!