Nie tak dawno pisałam, że seria Akademia Mądrego Dziecka, pomimo tylu tytułów „na koncie”, wciąż potrafi mnie zaskoczyć. Nowość dla maluszków, czyli „Bajka z ogonkiem”, jest na to najlepszym dowodem! Serio, kiedy myślę, że na rynku książek widziałam już wszystko, nagle pojawia się coś, co pokazuje mi, jak bardzo się myliłam 😀

Zdecydowanie największą atrakcją – i dla małych, i dla dużych też (!) – są tutaj ogonki. Rozkosznie puchate, mięciutkie, aż się proszą o głaskanie. Dodatkowo są one zamocowane na jakimś druciku, więc można je do woli wyginać, co pozwoli dodatkowo na ćwiczenie motoryki małej – taki sposób dla malucha będzie i atrakcyjny, i rozwojowy. Piękna sprawa.

Ponadto możemy podrapać okładkowego tygryska pod szyją, gdzie również jest puchato i miło w dotyku, a w przypadku pieska sprawdzić paluszkiem, jaką fakturę ma jego brokatowa obroża. Sensoryka na całego!

Co zatem spotkamy w środku? Krótkie, rymowane historyjki i pełne kolorów, przyjazne dzieciom ilustracje ze zwierzęcymi bohaterami. I jeszcze jako bonus ramki z elementami do wyszukania na każdej rozkładówce. Tak więc maluszek poćwiczy też spostrzegawczość.

Uwielbiam książeczki, w których w sam proces czytania wplata się elementy sensoryczne. W zasadzie w książkach dla najmłodszych to moje ulubione połączenie. Polecam!

Książki zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa HarperKids.