Przyznaję, że temat gry Minecraft jest mi obcy. Wiem, że coś takiego istnieje, bo pracuję w przedszkolu, gdzie ta nazwa co jakiś czas się pojawia. W związku z tym, aby być na bieżąco z zainteresowaniami dzieci, trochę nawet poczytałam, ale jakoś do tej pory Minecraft nie wzbudził we mnie większych emocji. Być może dlatego, że moja córa, choć nie jest dzieckiem bezekranowym, to woli obejrzeć bajkę, niż zagrać w grę. Natomiast lego to zupełnie inna sprawa. Lego są u nas na topie od lat i zawsze chętnie sięgamy po nowości. A to nasz pierwszy zestaw związany właśnie z Minecraftem.

Lego Minecraft „Dom w grzybie” to zestaw przeznaczony, zgodnie z oznaczeniem producenta, dla dzieci w weku 8+, niemniej wydaje mi się to nieco na wyrost – moja sześciolatka ułożyła wszystko bez większych problemów. Mimo że zupełnie nie znamy się na grze stanowiącej tło do budowania z tego zestawu, to córę zaciekawiły i rozbawiły powstałe figurki z kwadratowymi łebkami – to chyba znak rozpoznawczy Minecrafta.

Córka dość dużo czasu spędziła przy budowie tej konstrukcji, więc aktualnie dom w grzybie zajmuje miejsce na parapecie i pewnie nieprędko trafi do wspólnej puli klocków lego – o ile w ogóle.

Jestem wielką zwolenniczką klocków lego. I klocków w ogóle. Jako nauczycielka i terapeutka ręki wiem, ile dobrego takie zabawy czynią dla rozwoju dzieci – i to zarówno te z instrukcją budowy, jak i te zupełnie dowolne, według pomysłów dzieci. Wierzę, że takie zestawy, związane z tematyką przez dzieci lubianą, mogą być świetną alternatywą dla dzieciaków. Bo nie chodzi o to, aby nie grać czy nie oglądać TV wcale, ale o to, aby nie były to aktywności dominujące. Co więcej – klocki lego to wspaniały pomysł na wspólną, rodzinną zabawę, a co za tym idzie – budowanie relacji.

Tak więc, jako że nie znam Minecrafta w jego podstawowej formie, to w tej klockowej polecam!

Zestaw zrecenzowałam dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl.