Dzisiaj wprowadzam wszystkich w nieco inny klimat, bo czarów i magii. Choć umiłowałam sobie pedagogikę Marii Montessori, to bardzo lubię historie związane z magią. Może dlatego, że w czasie dzieciństwa oglądałam i czytałam wiele takich propozycji. Z czasem wszystko się zmieniło, wiadomo, ale wciąż uważam, że świat magii i marzeń pozwala uciec od codziennej gonitwy.
„Czarolina” to komiks w twardej oprawie, który dedykowany jest nieco starszym odbiorcom. Troszkę mroczny, trzyma w napięciu od początku do końca. Autorowi udało się tak stworzyć utwór, który wprawia czytelnika w odpowiedni do czytanej historii nastrój.
„Czarolina” to komiksowa opowieść o legendarnych stworach, zaklęciach, magii i poszukiwaniu prawdy o samym sobie. Główna bohaterka to bardzo odważna dziewczyna, która bierze udział w letnim kursie na wyspie Vorn. Wyspa jest straszna, klimat ponury i smutny, ale to zachwyca Czarolinę.
Kurs, w którym biorą udział nastolatkowie, dotyczy istot fantastycznych, jakim są kryptydy. Nikt się nie spodziewa, że do rozwiązania będzie kilka zagadek, a uczestnicy staną w obliczu wielu niebezpieczeństw. Wszystkie jednak zdarzenia prowadzą do prawdy, która zaskoczy niejednego czytelnika. Wiele nowych słów i kilka momentów humorystycznych dopełnia ciekawej całości.
Komiks jest niezwykle barwny, ilustracje idealnie dobrane do sytuacji. Czyta się wszystko przyjemnie i do samego końca jest się trzymanym w napięciu.
Polecam starszym odbiorcom, lubiącym takie klimaty.
Marzena
Komiks zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.