Jeśli ktoś odgraca swój pokój, to ten wpis może być pomocny. Dziecko lubi mieć przestrzeń dla siebie. Podział na strefę nauki, zabawy, relaksu, jedzenia czy tworzenia jest dla niego bardzo ważny w rozwoju i funkcjonowaniu. Im mniej pomocy na półkach, tym lepiej. U nas jest także zasada, że im więcej drewna, tym lepiej. Pozbywamy się plastiku (chyba że coś z niego tworzymy) oraz zabawek grająco-świecących. Jako nauczyciel, pedagog i terapeuta dostrzegam wśród dzieci coraz większe trudności z koncentracją, z uwagą, jak również potrzebę dostarczania sobie silnych bodźców, wyrażania wszystkiego krzykiem, rozdrażnienie. Niestety na tego rodzaju zachowania TAKŻE mają wpływ rodzaje zabawek i pomocy, które otrzymuje nasze dziecko. Wybierając zabawki, które wcale nie są tanie (jeśli mają wartość edukacyjną), zatrzymajmy się na moment i pomyślmy, co dzięki niej może rozwinąć dziecko albo czego może się nauczyć, co daje mu zabawa tą rzeczą. Dziecko potrzebuje zabawy – im mniejsze, tym więcej, dlatego dobór jest tu bardzo ważny. Dziecko najbardziej rozwija się i najwięcej zapamiętuje w okresie 3-6lat. Wtedy następuje tak zwane „bum”, gdzie rozwija ono najwięcej umiejętności i zdobywa najwięcej kompetencji. To od tych kilku minut podczas wyboru zabawki zależy dalszy proces rozwoju dziecka.
Dzielę się pomysłem na strefę dziecka. To miejsce z biegiem czasu się zmieni. Strefa relaksu i książek zostanie przeniesiona do sypialni. Na pewno chętnie wam to pokażę 🙂
Wyposażenie:
Półki: Ikea
Biblioteczka: Drewutnia – tworzone z pasją (i tu gorąco polecam, bo jest w czym wybierać, a zamówienia są indywidualnie wykonywane dla klienta)
Stolik i krzesła:Ikea
Siedzisko: Biedronka
Marzena