Nie było to moje pierwsze spotkanie z Bohdanem Butenko, którego książki zwykle przypadają mi do gustu ze względu na ciekawą kreskę i humor, jaki można spotkać w jego publikacjach.

Jako że mamy do czynienia z książką rysownika, zacznę może od warstwy wizualnej. Już sama okładka zachęca, by zobaczyć, co jest w środku. Może nie tyle nawet to, co przedstawia, ale w jaki sposób. Czytelnik odnosi wrażenie, jakby autor pomalował tę stronę specjalnie dla niego farbami. Jeśli dodamy do tego połączenie błysku i matu ilustracji, to mamy całkiem miłą dla oka zapowiedź opowieści, jaka zaraz nas czeka. W podobnym klimacie są utrzymane wszystkie obrazy w książce. Osobiście urzekła mnie mimika tytułowego króla – pulchny, rumiany na twarzy monarcha za pomocą dwóch kropek i dosłownie kilku kresek operuje bardzo rozbudowaną skalą emocji malujących się na jego twarzy. No, ale mamy przecież do czynienia z uznanym rysownikiem, więc nie powinno mnie to dziwić.

Sama historia jest być może nieco tendencyjna, w końcu widywaliśmy już władców, którzy wydawali nieroztropne rozkazy, by następnie szukać winnego, a gdy przypominali sobie, że to ich własny pomysł, okrywali się wstydem. Nie przeszkadzało mi to jednak. W publikacjach skierowanych do dzieci stosuje się przecież wypracowane przez lata schematy, które nie nudzą, jeśli tylko mają odpowiednią oprawę. A ta książka z pewnością ją ma. Pewnie, że widywałam już piękniejsze ilustracje i bohaterów, którzy byli dopracowani w każdym, najdrobniejszym nawet szczególe. Nie o to jednak chodzi. „Grzyby i król” to publikacja pod względem oprawy graficznej oryginalna, bliska dziecku, bo malowana jakby farbami i przy odrobinie chęci i umiejętności posługiwania się pędzlem dziecko samo mogłoby wykonać mniej lub bardziej podobną podobiznę głównego bohatera.

Moja ocena: 7/10

Tytuł: Grzyby i król

Autor: Bohdan Butenko

Wydawnictwo: Wydawnictwo Dreams

Za okazane zaufanie i udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję

Wydawnictwu Dreams!